Zimowa Lipa Parkowa

5.0/5 | 3


Pierwszy puszek śnieżynek
lekko dryfując opadał na ziemię
drzewa krzewy dachy domów
dotąd nie odziane na zimę.

Iglakom zielonym tam w kępie
cieplutko było pod warstwa bieli
ale lipa bezlistna na skraju łąki
drżała z zimna całkiem nagusieńka.

Zimowe słońce promienie słało
na zmarzliny wokół iskrzące
a lipa stała taka nie odziana
czekając na biały kożuszek.

Nakryły świat puchowe falbany
otuliły lipę śnieżynki małe
od korzenia po wierzchołek
iskrzyła w słońcu cała biała.
12/2018

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: