Intro
Już nie maluję ckliwych pejzaży
w które mógłbym
wsiąknąć
po kolacji
cierpką lampką zapomnienia.
To kwestia gustu
priorytetów
mantry
przed snem
pośredników.
Nic się nie zmienia od lat
schemat ten sam,
program w TV
poduszka.
Monochromaty
są passe,
kolorowe szmatławce
kształtują rzeczywistość.
Czarną kreską
wydrapałem
ten biały wiersz
dla siebie.
w które mógłbym
wsiąknąć
po kolacji
cierpką lampką zapomnienia.
To kwestia gustu
priorytetów
mantry
przed snem
pośredników.
Nic się nie zmienia od lat
schemat ten sam,
program w TV
poduszka.
Monochromaty
są passe,
kolorowe szmatławce
kształtują rzeczywistość.
Czarną kreską
wydrapałem
ten biały wiersz
dla siebie.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating