Vox Animarum
Vox Animarum
Gdyby tak z czaszek wszystkich ofiar
zamordowanych gdzieś po lasach,
gdzieś w kazamatach, gdzieś w obozach,
móc kule zebrać w wielki sagan.
W dzwon je przetopić i zawiesić
na niebosiężnej wieży strasznej,
nieustającej ludzkiej męki,
pnącej ku niebu mury krwawe.
I bić weń długo, bić miarowo,
zajadle za te wszystkie trupy,
może się wówczas uda to zło
odpędzić, Boga ze snu zbudzić.
Gdyby tak z czaszek wszystkich ofiar
zamordowanych gdzieś po lasach,
gdzieś w kazamatach, gdzieś w obozach,
móc kule zebrać w wielki sagan.
W dzwon je przetopić i zawiesić
na niebosiężnej wieży strasznej,
nieustającej ludzkiej męki,
pnącej ku niebu mury krwawe.
I bić weń długo, bić miarowo,
zajadle za te wszystkie trupy,
może się wówczas uda to zło
odpędzić, Boga ze snu zbudzić.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
porusza bez dwóch zdań, jedno bym uporządkowała - "to" w przedostatniej liniceMy rating
My rating
My rating
Moja ocena
A przede wszystkim ludzi ze snu zbudzić...My rating