Polihymnia
pamięci Zbigniewa Cybulskiego
Zmiłuj się nad nami, ty, która pomagasz
odbić się twarzy o peron jak o pierwszy blask stycznia,
potwierdź kontur mego cienia -
w nagle rozmrożonym wnętrzu dworca poznał gwarancję,
odległość pomiędzy szynami.
Ty, której służyłem wiernie, niczym prowincjonalny atleta,
rozgiąłem kajdany celuloidu ;
drżąca kukło, grająca ze mną w kości o kości,
zauważ mnie, zawieś mnie wśród kilku ciężarów –
wokół moich starań osiągnięcia poręczy zawiła grawitacja.
Utoruj mi śmierć, by nie wyrządziła krzywdy,
zapamiętaj, jak krzyczałem,
dopiero wtedy ucz spadania.
Zmiłuj się nad nami, ty, która pomagasz
odbić się twarzy o peron jak o pierwszy blask stycznia,
potwierdź kontur mego cienia -
w nagle rozmrożonym wnętrzu dworca poznał gwarancję,
odległość pomiędzy szynami.
Ty, której służyłem wiernie, niczym prowincjonalny atleta,
rozgiąłem kajdany celuloidu ;
drżąca kukło, grająca ze mną w kości o kości,
zauważ mnie, zawieś mnie wśród kilku ciężarów –
wokół moich starań osiągnięcia poręczy zawiła grawitacja.
Utoruj mi śmierć, by nie wyrządziła krzywdy,
zapamiętaj, jak krzyczałem,
dopiero wtedy ucz spadania.
My rating
My rating
My rating
Lubiłem Cybulskiego..