GDY ŚWIAT PIERZCHA
GDY ŚWIAT PIERZCHA
Ogarniam opuszkami niezidentyfikowanymi
… bezszelestnie dotykam
niezidentyfikowany szelest magii pisma
milczę o trosce i obawie…
że świat pierzcha w niedookreślone nic
i nim wypełni się poezją
w prozy próżnię
raczy się wypróżnić
I tylko czasem, gdy zbiegają się gwiazdy
w spirali schodów wschodów i zachodów
szeptam o istnieniu
strumienia spadających chwil
przez niewidome szkło łzy powiększające
bo niekiedy całe życie zależy
od jednego, jedynego
zapomnianego słowa
⊰Ҝற$⊱ …………………………………………………………………… Wierzyce 21 lipca '18
Ogarniam opuszkami niezidentyfikowanymi
… bezszelestnie dotykam
niezidentyfikowany szelest magii pisma
milczę o trosce i obawie…
że świat pierzcha w niedookreślone nic
i nim wypełni się poezją
w prozy próżnię
raczy się wypróżnić
I tylko czasem, gdy zbiegają się gwiazdy
w spirali schodów wschodów i zachodów
szeptam o istnieniu
strumienia spadających chwil
przez niewidome szkło łzy powiększające
bo niekiedy całe życie zależy
od jednego, jedynego
zapomnianego słowa
⊰Ҝற$⊱ …………………………………………………………………… Wierzyce 21 lipca '18
My rating
My rating
My rating