czerwony autobus - linia nr 36
łapczywe spojrzenia ściśnięte
jak sardynki w puszce
podskakiwały jak pchły po psach
podróżujących z właścicielami
od rurki u pułapu do uchwytu
nad twardym siedliskiem
dopychały się do tronu konduktora
dziurkami na bilecie robił przeciąg
złudnym nadzieją wyłapania
upragnionego błękitu oczu
kasował się kolejny dzień westchnień
licealistki
*
jak sardynki w puszce
podskakiwały jak pchły po psach
podróżujących z właścicielami
od rurki u pułapu do uchwytu
nad twardym siedliskiem
dopychały się do tronu konduktora
dziurkami na bilecie robił przeciąg
złudnym nadzieją wyłapania
upragnionego błękitu oczu
kasował się kolejny dzień westchnień
licealistki
*
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating