... i po
Cichnę w słowach
niknę w gestach
nasz poranek tonie w bezsensie
jakże słabi
wczorajszy wiatr umiłował nasze ułomności
błądzisz między przegrałem
a wybacz
odmawiając ci miłości
wśród księżyców swoich zwątpień
zmartwychwstałam
niknę w gestach
nasz poranek tonie w bezsensie
jakże słabi
wczorajszy wiatr umiłował nasze ułomności
błądzisz między przegrałem
a wybacz
odmawiając ci miłości
wśród księżyców swoich zwątpień
zmartwychwstałam
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating