...moja ręka sprawiedliwości...
Pięścią, donosem, plotką,
dobra jest każda metoda.
Za trójki w podstawówce
"dowalić "komuś - nie szkoda.
Za trądzik młodzieńczy i różowaty,
za to, że panny nie chciały
i ciuchy były niemarkowe.
Boże, internet za mały.
Za gustu brak i powodzenia,
za dzieci niewdzięczne i żony.
I Pan Bóg mnie nie wysłuchał,
mych zasług litanii nieskończonych.
Przed świtem, w kąciku ciemnym
nocą pali się ogarkiem świeca.
Może choć diabeł wysłucha,
zawsze się usłużnie poleca.
- I moja - jest jedna prawda,
twoja się już nie zmieści.
A prawda, co miała uzdrowić,
miotłą wygnana przepadła bez wieści.
dobra jest każda metoda.
Za trójki w podstawówce
"dowalić "komuś - nie szkoda.
Za trądzik młodzieńczy i różowaty,
za to, że panny nie chciały
i ciuchy były niemarkowe.
Boże, internet za mały.
Za gustu brak i powodzenia,
za dzieci niewdzięczne i żony.
I Pan Bóg mnie nie wysłuchał,
mych zasług litanii nieskończonych.
Przed świtem, w kąciku ciemnym
nocą pali się ogarkiem świeca.
Może choć diabeł wysłucha,
zawsze się usłużnie poleca.
- I moja - jest jedna prawda,
twoja się już nie zmieści.
A prawda, co miała uzdrowić,
miotłą wygnana przepadła bez wieści.
Poem versions
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating