Trzy limeryki sądownicze

author:  Maciej Misiu
5.0/5 | 6


Pytał raz sąd chłopa z wioski Zielone
co ma do powiedzenia na obronę ?
Tak kochał babę za młodu
a ona żąda rozwodu.
Bo to wszystko przez teściową i żonę.


Jeden oskarżony z Białegostoku
patrzył na sędziego cały czas z boku.
Nie przyznawszy się do winy
robił tylko głupie miny.
,,Występ,, zakończył wkrótce po wyroku.


Winnego udziału w zbrodni pod Wschową
zapytał sędzia o ostatnie słowo.
Strat i tak mam dzisiaj krocie,
niech już będzie dożywocie
tylko nie zamykajcie mnie z teściową.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
07.11.2018,  Ula eM

My rating

My rating:  
07.11.2018,  A.L.