Jesień już...

author:  Ula eM
5.0/5 | 9


Mogę się kolorem modlić,
stojąc po kostki w złocie.

Mogę nie podnosić głowy
byle tylko oczu nie zamykać.
Jesień po złodziejsku sobie poczyna.
Co miało mi starczyć do wiosny
wyciąga mi jak grosz gotowy.
Przewrotna, zmysłowa dziewczyna.

Chryzantemą zaczepi spojrzenie
i chłodnym mgielnym dotykiem
upieści rozognioną głowę.
I nie wiem, czy to klonowe lśnienie,
czy latarnie drżące
dręczą mnie ciszą jak krzykiem.

Mogę się wtedy modlić kolorem,
ale tylko złota odcieniem.
Zasypiam idąc, a nie chcę zasypiać
uciszona różańcową rozmodloną jesienią.
Jeszcze chcę patrzeć Piękna,
na ciebie,zmęczoną wieczorem.

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
29.10.2018,  Dekameron

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
29.10.2018,  bezecnik