Wiatr

5.0/5 | 2


Lubi potańczyć
wiatr październikowy
poćwiczyć hołubce
na ulicy czy w parku
swawoli wszędzie
liście z drzew zrzuca
na gazony i trawnik
hasa pomiędzy krzesłami
gdy siedzę w ogródku
z kawą i kremówką
wiruje podpatrując
jak liście dryfują
niczym grubodzioby
z rozłożonymi skrzydełkami
Z moich włosów
listek zdmuchnie
gdy już do domu
spacerkiem wracam
pobaraszkuje szalikiem
na szyi łopocząc frędzlami
Towarzyszy mnie szelestem
z drzew zrzucanych
suchych liści
to znów plecy po masuje
jak doświadczony masażysta.

Kraków 2018

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating: