Prawdą - Z listów do A
Nie mam czasu na wiersze
na miłość wiecznie
która choć wypala się
trwa w moim wnętrzu
poznaje dobro i zło
nawet jakby były obojętne
i nie mam czasu na wiersze
nie przez wypalenie
a ludzki świat
nie mam czasu by wracać
upadlać się – niszczyć – cierpieć
choć czasu nie mierze
i ogólnie mój dom
moim spokojem
geniuszem zechcenia
tęsknie za tobą A
gdzie codziennie o szóstej trzydzieści
rozbrzmiewają – dzwony – zabobony – wiara
wstając przed słońcem
zasypiając z nim
dobry to dar
że jesteś w moim umyśle
i tak odlegle kocham
choć odległość
znaczenie
poruszanie
obracanie
jakie to miało kiedykolwiek znaczenie
w miłości
na miłość wiecznie
która choć wypala się
trwa w moim wnętrzu
poznaje dobro i zło
nawet jakby były obojętne
i nie mam czasu na wiersze
nie przez wypalenie
a ludzki świat
nie mam czasu by wracać
upadlać się – niszczyć – cierpieć
choć czasu nie mierze
i ogólnie mój dom
moim spokojem
geniuszem zechcenia
tęsknie za tobą A
gdzie codziennie o szóstej trzydzieści
rozbrzmiewają – dzwony – zabobony – wiara
wstając przed słońcem
zasypiając z nim
dobry to dar
że jesteś w moim umyśle
i tak odlegle kocham
choć odległość
znaczenie
poruszanie
obracanie
jakie to miało kiedykolwiek znaczenie
w miłości
My rating