Do [ ... ]
jestem teraz sam
nie wypatruję przez okno
gdzie świat za rozmazanymi szybami
nie szukam adresu
w zakurzonej książce ze spisem telefonów
patrzę na ptaki jak mokną
pomiędzy nagimi już prawie gałęziami
smutek doszedł do kresu
płacze łzami starej katedry dzwonów
nie piszę stron w pamiętniku
nie znam nawet prawdziwego imienia
nie wiem jak rozplątać szarą nić zawiłą
zawołam w niemym krzyku
wyjdź dla mnie z mroku zapomnienia
oddam wszystko co mam
najprawdziwszą uleczoną przez czas
miłość
nie wypatruję przez okno
gdzie świat za rozmazanymi szybami
nie szukam adresu
w zakurzonej książce ze spisem telefonów
patrzę na ptaki jak mokną
pomiędzy nagimi już prawie gałęziami
smutek doszedł do kresu
płacze łzami starej katedry dzwonów
nie piszę stron w pamiętniku
nie znam nawet prawdziwego imienia
nie wiem jak rozplątać szarą nić zawiłą
zawołam w niemym krzyku
wyjdź dla mnie z mroku zapomnienia
oddam wszystko co mam
najprawdziwszą uleczoną przez czas
miłość
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating