Lądowanie nad rzeką Kebar

author:  Czarek Płatak
5.0/5 | 6


Lądowanie nad rzeką Kebar

Kiedyś — lat temu wstecz tysiące
zlądował, z przyczyn niepoznanych
w ogniu i grzmocie wielki obiekt —
dym niezidentyfikowany.

Czterech w nim jakby ludzi jasnych,
każdy miał cztery różne twarze:
orzeł od tyłu, człowiek vis-a-vis,
byk był po lewej, a lew z prawej.

Poczwórnoskrzydli, wśród rozbłysków,
w miedziane obleczeni szaty,
pod każdym koło z chryzolitu
i pełno w kole oczu jakichś.

A nad głowami tych przybyszów
rosło sklepienie kryształowe,
nad nim natomiast tron z szafiru,
na tronie był znów jakby człowiek.

I głos się rozległ tej persony,
a syn człowieczy na twarz upadł:
„ja jestem Bóg twój, Pan Wszechmocny,
od teraz rządzę wszystkim tutaj”.

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
08.09.2018,  A.L.

My rating

My rating:  

Moja ocena

wiersz się podobał ok, ta końcówka tak zatrzymuje bo łamie formułę wiersza może i tak ma zatrzymywać i to zamierzony efekt odwrócenie od głównego nurtu stylistycznego, tej całej niecodziennej rytmiki, ale nie jestem krytykiemto tez mówię że się podobał, sposób w jaki mnie prowadził

pozdrawiam
My rating:  

My rating

My rating:  
08.09.2018,  Ula eM