Bieg przez życie

5.0/5 | 3


Ciągną się bardzo czasami
godziny życia
jakby zegar odmierzał czas
miesiącami
te natomiast
ospale się wlokły latami.
Życie jako całość
w nieustannym jest biegu
do przodu
czasem na oślep
nie zauważając zakrętów
ani ostrzegawczych znaków
pędzi i pędzi
byłe jak najszybciej dobiec
do jutra.
Nabite guzy i siniaki
każdy za wszystko płaci.
Pierwszy kleks w zeszycie
i zobowiązanie że innych
nie będzie.
Gdzieś kiedyś ktoś się ożenił
czyjś pogrzeb był nie dawno
ktoś kogoś oszukał
ktoś inny kogoś poznał
jeszcze inny farta miał
wygrał los szczęśliwy
na życia loterii.
Ten cierpiał bardzo udręczony
tamten żył szczęśliwy
chociaż nawet
ruchem palca u nogi
losowi nie dopomógł.
Nie zagląda się w zęby
darowanemu koniowi
ale ten akurat miał je zdrowe.
Coś komuś samo przyszło
w dobra godzinę
a sąsiada złodziej okradł
konto wyczyścił do zera.
Sprawy swoje i sprawy cudze
biegną przez życie obok
w tę samą stronę do wyjścia.
Niby razem a jednak
całkiem osobno.
Popatrzył w lustro
uczesać się przed kolejnym
etapem biegu
a tam za ramą
siwego starca zobaczył.
Nie rozpoznał.
Kiedy to życie przeleciało...

Kraków 03/2018

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
26.08.2018,  Ula eM