Upał
Upał
Powietrze tętni nad duktem,
i słońce jak wielka lupa
wypala ziemię bezruchem,
upał.
Las skamieniały przecina
żałosne kwilenie ptaka —
tonąca w niebnych głębinach
skarga.
Motyle lekko, bezwstydnie
trącają ciszę skrzydłami,
świat wstrzymał oddech, leniwie
zamilkł.
Gdy w skwarze tym nawet cienie,
z pragnienia skwierczą i płoną,
jesteś moim wytchnieniem i
wodą.
Powietrze tętni nad duktem,
i słońce jak wielka lupa
wypala ziemię bezruchem,
upał.
Las skamieniały przecina
żałosne kwilenie ptaka —
tonąca w niebnych głębinach
skarga.
Motyle lekko, bezwstydnie
trącają ciszę skrzydłami,
świat wstrzymał oddech, leniwie
zamilkł.
Gdy w skwarze tym nawet cienie,
z pragnienia skwierczą i płoną,
jesteś moim wytchnieniem i
wodą.
My rating
My rating
My rating
My rating
OJEŻU
NO GORĄCO JAK W KOPALNI GRUZUMy rating
My rating