Obietnica

author:  Czarek Płatak
5.0/5 | 6


Obietnica

Sufit błyskał gdzieniegdzie
łysą wylinką przez biel,
vide śnieg i trotuar.

Rzekłaś w te słowa do mnie:
„musisz z tym zrobić koniec,
no, dalejże, bądź donżuan.

Ja oddałam ci serce,
ty dziś dla mnie łazienkę,
odśwież, rozjaśnij nieco,

a gdy sprawisz się dobrze,
wtedy wieczorem tobie
dam, co mam najlepszego”.

Już z gazety mam czapkę,
już się za farbę łapię,
już chłepcą czystość ściany,

wałek śpiewa wesoło,
pędzel z nim unisono,
ja w tym — Salvador Dali.

Ty, do tego kochana
przecież mi pomagałaś,
nuciłaś — strzeli z bicza,

a gdy księżyc zaświeci
w okno schnącej łazienki,
spełni się obietnica.

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
05.08.2018,  bezecnik

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
05.08.2018,  Ula eM