Balansowość burz

author:  Przemysław Mańka
5.0/5 | 7


Data i godzina nie znana
cudownie jak krople burz
opadają na plecy
cudownie rozświetlając myśli
i wszystko jest cudowne
ludzie tego nie wiedzą
od narodzin po śmierć
którą wystraszyłem
a tak genialnie całowała
bez wartościowy gatunek
dwa w przód – trzy do tyłu
tak fenomenalnie dotykała

data i godzina nie znana
życzę ludziom pokoju
u mnie tylko wojny – mówią
niech ktoś wskoczy
wyskoczy
niech ktoś zrozumie
wartość nie przecenianie
i odkryje nas
ciebie do mnie
Pi r r
nigdy nie skradłem miłości
dostałem co dostałem
śmierć na mecie
śmierć z której się
perfidnie śmieje

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
05.08.2018,  A.L.

My rating

My rating:  
05.08.2018,  bezecnik

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: