Ponad(to) - Z listów do A

author:  Przemysław Mańka
5.0/5 | 5


Nieobecny
stoję gdzieś na baczność
nasz gorąc
jak i nasze zimy
młodość prowokuje
jak starość
nie pozwala sobie wytłumaczyć
my z pyłu
ręką co Bóg trącił
wolni i nie podlegli
nie znając wojen



nieobecny
z karabinem w ręku
zastanawiam się
by nie skończyć
jak latający Holender
- drwiący z Boga
epoki takie były i się przydarzą



nieobecny
moje serce zakochane
na zdziwienie
nie A – nie śmierci – jutrzejszego dnia
nieobecny nadrabiam straty
w byciu nieobecnym
odrabiam lekkość
nie miłość
w tobie
A



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
04.08.2018,  bezecnik

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
03.08.2018,  Ula eM