Psuje

author:  befana_di_campi
5.0/5 | 3


Nie od dziś wiadomo, że fatalne otoczenie, opakowanie, zastawa stołowa, galanteryjne dodatki itp. zepsują najpiękniejszą architekturę, krajobrazy, prezenty, potrawy, ubrania etc. etc. Nie wiem też, czy ktoś kiedyś zastanowił się nad kwestią ładnego wypromowania [zaprezentowania] książki a konkretnie poetyckiego tomiku?

Niestety, w pewnym sensie owa antyreklama dotknęła teraz dwu zbiorków wierszy Zbigniewa Jaszczyka : "Myśli dojrzewają w półmroku"(Kliszów 2015) oraz "Cztery strony ciszy" (tamże 2017) dzięki tragicznym "wstępnym słowom" Doroty Kwoki, także graficzki oraz ilustratorki.

Strona plastyczna mnie nie obchodzi, jednak w przypadku samej prezentacji opublikowanych wierszy, to tu będę i drobiazgowa, i sarkastyczna. Zatem w świetle niniejszego:

"Zbigniew Jaszczyk - pisze pani o ornitologicznym nazwisku - jak czytam w biografii [?], jest "wrażliwy na piękno, życzliwy i z poczuciem humoru".

Pochłaniając metaforycznie wyobraźnię poetycką z debiutanckiego tomiku [...], i jako że nie znam osobiście samego autora, tym głębiej z każdym wersem odczytywałam owo piękno postrzegania i ową wrażliwość, a nade wszystko delikatność myśli skrytych w słowie, niczym mrugnięcie powiek jako nieśmiałą modlitwę, a która jest dla mnie - czytelnika bardzo widoczna już w początkowym wierszu [...], w którym pierwszych wersach czytamy: "Serce przepełnij miłością - o Panie, w umysł zgnuśniały tchnij iskrę pokory".

Następnie po 32 linijkach tzw. krytycznoliterackiego banału, w którym więcej cytatów niż odczytelniczych konkluzji, recenzentka wyprowadza wnioski:

"Gdy pochłaniałam kolejne wiersze, nie sposób było nie zatrzymywać się w zadumie. Ile w nich miłości. Ile wrażliwości i ile wiary, i nadziei musi mieć autor, by tak delikatnie, a jednak przenikliwie zaprosić do swojej wyobraźni poetyckiej [?]

Polecając ten zbiór poetycki ściskam metaforycznie dłoń Zbigniewowi Jaszczykowi."

Dzięki pani Kwoce i jej Wstępowi nie napisałam wtedy recenzji "Myślom dojrzewającym w półmroku", zamieściwszy wyłącznie biobibliograficzną notatkę na literackim Portalu "PubliXo":

http://www.publixo.com/forum/0/tid/401

Po dwu latach od wydania debiutanckiego zbioru ukazuje się drugi tomik Zbigniewa Jaszczyka zatytułowany "Cztery strony ciszy", o którym wymieniona Dorota Kwoka tak m.in. pisze [cytuję dosłownie]:

"Pochłaniając "CZTERY STRONY CISZY" Zbigniewa Jaszczyka, już przy pierwszych wersach..., - i dalej zagłębiając się w "Jego ciszy".- Kolejny wiersz, w którym to postrzegam nieuchronny kres życia. Postrzegam przemijanie oplecione wspomnieniami i zadumą,- "cóż po mnie pozostanie."- Cóż znaczą owe "cztery strony ciszy",- czy to boleść przeżywana samotnie,- czy to świadomość nadejścia końca,- tak jak w wierszu "Wsteczne odliczanie",- [...]"

Pani Kwoka - jak wynika z treści jej prostych niby przepalona spirala, rozważań - ogromnie lubi "pochłaniać", stąd kończy swoje dywagacje następującym rozumowaniem:

"Pochłonęłam wszystkie wersy wierszy [...],- i by poczynić tych parę słów wstępu,- powróciłam do nich na powrót, gdyż nie sposób zrozumieć poetę,- ot tak. Trzeba wejść w wiersz by go zrozumieć.- A wiersze [...] są jak oddzielna ściana ciszy, którą w całość łączy człowiek. Człowiek poeta, który łowi w swej wyobraźni gesty przyzwolenia na nasłuchiwanie [?]

Polecam ten zbiór poetycki."

Ogromną krzywdę poczyniły "Wstępy" autorstwa Kwoki Doroty lirykom Zbyszka Jaszczyka. Wierszom łagodnym, wręcz relaksacyjnym; smutno-pogodnym i pogodnie-smutnym, klasycyzującym, ciepłym, miękkim a drapieżnym niczym te kocie pieszczoty:

"Płonę"

Inspiruj mnie słowem namiętnym,
frywolnym językiem przemawiaj;
nie jestem na szept obojętny,
gdy żądza się zmysłom objawia.

[...]

Zmysłowość jak ogień rozpalaj,
by zbudzić, co jeszcze uśpione,
a łączą się w jedno dwa ciała
w ramionach miłości wyśnionej.

[...]

Niech dotyk się stanie rozkoszą
zamkniętą w świątyni dla ciała,
gdzie nocne modlitwy zanosząc,
będziemy się z siebie spowiadać."



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
04.08.2018,  bezecnik

My rating

My rating:  

My rating

My rating: