Brat brata...

author:  Ula eM
5.0/5 | 7


O piątej zawyje syrena,
a ja włączę radio.
Takie piękne pieśni !
Kiedyś były w pakiecie,
bez syren,
Marsz Mokotowa
z marszem ZMP.
Słodki ból
i chorągiew
biało - czerwona,
czerwona.
Bez wyboru.

Cicha przysięga w sercu.
Obiecuję - nie zapomnę.
Niemym szeptem nad głową,
całując w zamyśleniu, błogosławiły matki,
żeby się już nigdy nie przelała krew.

Po wschodniej stronie Wisły
spirt i machorka.
I umierający w milczeniu orzełek na czapce
już splamiony.
Nad Wisłą dymy.
W Wiśle
bratnia krew. Szkoda.

Boże mój, i ja mam synów.

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

Pani Ireno

To ja dziękuję, to wielka przyjemność przeczytać takie słowa.
02.08.2018,  Ula eM

Moja ocena

to takie najpojemniejsze i najpiękniejsze epitafium jakie czytałam w swoim życiu dziękuję
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
01.08.2018,  Dekameron

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: