Przedwiośnie

0.0/5 | 0


Po błękitnym niebie
obłoczki białe powoli pływały.
W żagli białych chmurki
wiatr lekko łomotał
dryfowały swobodnie.
Czasem gdzieś cumowały.
Odbijały się w lazurze nieba
jak w ogromny lustrze
czasem ukazując w nim
inne obiekty pływające
góry i doliny w dali.
Inne zaś obłoczki maleńkie
naśladowały pasące się
na hali owieczki małe
to znów jak pasek puchaty
dzierganych koronek
wyglądały z dala.
Spoza tej na niebie pięknej
chmurek prezentacji
wyzierała nieśmiało wiosna.
Radosna i roześmiana
usta miała karminem pomalowane
we włosach kwiaty kolorowe
i wianek z białych kwiatuszków ożyny
nałożony na płowo zielone włosy.
Tylko buty mokre jeszcze miała
bo troszkę je pomazane błotem
gdy przeglądała się w kałuży
na polnej drodze.
Kraków 2011

Poem versions


 
COMMENTS