Życie
Codziennie
tyle niespodzianek dla mnie masz
niezmiennie
wstaję i witam dzień wschodzący
znajome twarze spotykam od nowa
zamieniam kolejne dwa trzy słowa
więcej czasami
godziny odliczam a na ściennym kalendarzu
z nowymi dniami
związuję nadzieje i na to że się zmieni
bo nigdy żaden ludzki los
nie jest taki sam do ostatniego oddechu
choćby tylko o ten włos
zamienił łzy na coś w rodzaju półuśmiechu
ja podziękuję za to Panu
taki jesteś od zawsze żywocie nasz
tak często z bólu męki cierpiący
niczym króla Tantala
w czeluściach zimnego Tartaru
za cierpliwość i pokorę
nie zapomnij dać mi na koniec daru
albo zabierz ode mnie co złe i chore
niech porwie to fala
z nieskończonego oceanu
o barwie przecudownej zieleni
bo wiatry też tam wieją
nadzieją
tyle niespodzianek dla mnie masz
niezmiennie
wstaję i witam dzień wschodzący
znajome twarze spotykam od nowa
zamieniam kolejne dwa trzy słowa
więcej czasami
godziny odliczam a na ściennym kalendarzu
z nowymi dniami
związuję nadzieje i na to że się zmieni
bo nigdy żaden ludzki los
nie jest taki sam do ostatniego oddechu
choćby tylko o ten włos
zamienił łzy na coś w rodzaju półuśmiechu
ja podziękuję za to Panu
taki jesteś od zawsze żywocie nasz
tak często z bólu męki cierpiący
niczym króla Tantala
w czeluściach zimnego Tartaru
za cierpliwość i pokorę
nie zapomnij dać mi na koniec daru
albo zabierz ode mnie co złe i chore
niech porwie to fala
z nieskończonego oceanu
o barwie przecudownej zieleni
bo wiatry też tam wieją
nadzieją
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating