Szczeliny spazmy symptomy
„pomyśl - z jaką ulgą
będziemy krzyczeć w hotelowym pokoju, na najwyższym piętrze,
a nasze krzyki dotrą na pewno aż na
portiernię.”
/Marcin Świetlicki, Listopad/
„A ślad twoich zębów
jest najgłębiej,
najgłębiej.”
/Marcin Świetlicki, McDonald’s/
runy zmyl-słów zmyte z ust
mówimy językami
wyginającymi się wyginającymi
(prze)znaczenia
gimnastyka akrobatyczna
ekwilibrystyka mimiczna
metonimiczna fono(a)logiczna
magia czarna czerwona biała
metempsychoza
na styku ciał
bez szczeliny
choćby na smugę światło-cienia
nie odróżnisz
czyj spazm
przygryzam przygryzasz
koniuszek uchylonego ucha
szyję w zagięciu wygiętą usta
plamki krwi przenikanie
ślad zębów głębiej najgłębiej
motyle wylatują z sufitu
trzepoczą skrzydłami
efekty specjalne
we wspólnym krwiobiegu
edycja (nie)limitowana
runy zliż-słów zlizane do głoski
glossy do pożądania
w sufit w ściany w szpary w oknach
i podłodze w niebo głosy
sroki podsłuchują na dachu podskakują
jak udźwiękowione złowione
w jęk krzyk oniemiałe (nie) skrzeczą
zagina się przestrzeń i czas
za ścianą sąsiadka
(smutki na sercu nogi na pustym krześle)
włącza młynek do kawy
czajnik z gwizdkiem
i śpiewa „Allez venez, Milord
Vous asseoir à ma table
Il fait si froid dehors
Ici, c'est confortable…”
na parterze stary portier
w pokoju obok Frau Karin Krussing
pogłaśnia radio
II Symfonia Mahlera
Zmartwychwstanie Pra –
Światło –
głosy glossy glorie
Kontra-punkt
punkt na strunie g
„w hotelowym pokoju, na najwyższym piętrze”
albo w mieszkaniu
przy Studziennej 11
a może w domu z ogrodem
w Nordhorn (Barbarastrasse 13)
Krzyk –
(ptak nakręcacz nakręca sprężynę
nowego dnia)
staruszka przegląda stare zdjęcia
nocny portier kończy dyżur
dyrygent opuszcza pałeczkę
ukłon oklaski
sąsiadka zbiega po schodach
„pomyśl - z jaką ulgą…”
będziemy krzyczeć w hotelowym pokoju, na najwyższym piętrze,
a nasze krzyki dotrą na pewno aż na
portiernię.”
/Marcin Świetlicki, Listopad/
„A ślad twoich zębów
jest najgłębiej,
najgłębiej.”
/Marcin Świetlicki, McDonald’s/
runy zmyl-słów zmyte z ust
mówimy językami
wyginającymi się wyginającymi
(prze)znaczenia
gimnastyka akrobatyczna
ekwilibrystyka mimiczna
metonimiczna fono(a)logiczna
magia czarna czerwona biała
metempsychoza
na styku ciał
bez szczeliny
choćby na smugę światło-cienia
nie odróżnisz
czyj spazm
przygryzam przygryzasz
koniuszek uchylonego ucha
szyję w zagięciu wygiętą usta
plamki krwi przenikanie
ślad zębów głębiej najgłębiej
motyle wylatują z sufitu
trzepoczą skrzydłami
efekty specjalne
we wspólnym krwiobiegu
edycja (nie)limitowana
runy zliż-słów zlizane do głoski
glossy do pożądania
w sufit w ściany w szpary w oknach
i podłodze w niebo głosy
sroki podsłuchują na dachu podskakują
jak udźwiękowione złowione
w jęk krzyk oniemiałe (nie) skrzeczą
zagina się przestrzeń i czas
za ścianą sąsiadka
(smutki na sercu nogi na pustym krześle)
włącza młynek do kawy
czajnik z gwizdkiem
i śpiewa „Allez venez, Milord
Vous asseoir à ma table
Il fait si froid dehors
Ici, c'est confortable…”
na parterze stary portier
w pokoju obok Frau Karin Krussing
pogłaśnia radio
II Symfonia Mahlera
Zmartwychwstanie Pra –
Światło –
głosy glossy glorie
Kontra-punkt
punkt na strunie g
„w hotelowym pokoju, na najwyższym piętrze”
albo w mieszkaniu
przy Studziennej 11
a może w domu z ogrodem
w Nordhorn (Barbarastrasse 13)
Krzyk –
(ptak nakręcacz nakręca sprężynę
nowego dnia)
staruszka przegląda stare zdjęcia
nocny portier kończy dyżur
dyrygent opuszcza pałeczkę
ukłon oklaski
sąsiadka zbiega po schodach
„pomyśl - z jaką ulgą…”
My rating
My rating
My rating