Powroty

author:  Ula eM
5.0/5 | 8


Mogę tu wrócić.

Ławka, co starą bielą wabi
strzyżony trawnik pod swe nogi,
secesji stęchłej krzywy uśmiech
posyła nowym pannom młodym
o długich skrzydłach,jak welony.
Spośród mrowiska
usypanego przy nasturcjach
- liturgia odejść ,
stały element widowiska.

Mogę tu wrócić.

Zasilić życiem winne krzewy,
które upadły z cienkiej kraty
przymrozkiem ścięte przerażenia,
syte cierpkości swych owoców
jak stary człowiek złorzeczenia.

I mgłą jesienną się panoszyć
pomiędzy drzewa, ławki, kwiaty.
Całować martwe, mdłe westchnienia
czasu, który przeminął,
czasu, który nie wróci.

Mogę.

A wtedy długim pocałunkiem
zaduszę wszystkie gorzkie żale.
I do karafki kryształowej wrzucę
razem z bursztynem i wiśniami,
zamknę - i niech słońce złoci.

Dłonią zagarnę grudkę ziemi.

Ale...
Nie wrócę tu już tej jesieni.

Nie wrócę.

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  
08.07.2018,  mroźny

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
18.06.2018,  bezecnik

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
18.06.2018,  Dekameron

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: