Cel
Idę wyboistą drogą krętymi uliczkami
nabrzmiałymi od karłowatych marzeń
do tajemniczej mety życia.
Mijam rowy zalane zgniłym smutkiem
porośnięte pachnącymi nadziejami.
Dochodzę do drzwi przeznaczenia
Pukam …
Zamknięte.
Wyruszam w dalszą drogę.
Celem: triumf euforii.
nabrzmiałymi od karłowatych marzeń
do tajemniczej mety życia.
Mijam rowy zalane zgniłym smutkiem
porośnięte pachnącymi nadziejami.
Dochodzę do drzwi przeznaczenia
Pukam …
Zamknięte.
Wyruszam w dalszą drogę.
Celem: triumf euforii.
My rating
My rating