Majówka o brzasku
Siadając samotnie
na progu pogodnego dnia
wsłuchuje się w radosny
śpiew ptaków
przerywany solowymi
występami dzięcioła
ogłuszającego archipelag
porannej osowiałej ciszy
leżący obok jamnik Szyszka
wypatruje nieproszonych gości
podczas kiedy delikatnie opuszcza
się kurtyna moich powiek
w granatowych wilgotnych
od rosy tenisówkach zaczynam
bezszelestnie przekraczać
niewidzialną bramę raju
dobiegający za pleców szum
brzmi jak poranna modlitwa
starego sosnowego lasu
budzące się po nocy komary
przywracają rzeczywisty
obraz codzienności
na progu pogodnego dnia
wsłuchuje się w radosny
śpiew ptaków
przerywany solowymi
występami dzięcioła
ogłuszającego archipelag
porannej osowiałej ciszy
leżący obok jamnik Szyszka
wypatruje nieproszonych gości
podczas kiedy delikatnie opuszcza
się kurtyna moich powiek
w granatowych wilgotnych
od rosy tenisówkach zaczynam
bezszelestnie przekraczać
niewidzialną bramę raju
dobiegający za pleców szum
brzmi jak poranna modlitwa
starego sosnowego lasu
budzące się po nocy komary
przywracają rzeczywisty
obraz codzienności
My rating
Moja ocena
Jamnik Szyszka!My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating