Gdy leżę sobie blady

author:  Czarek Płatak
5.0/5 | 5


Gdy leżę sobie blady

Gdy leżę sobie blady,
tak nieruchomy i brzydki,
wygajerzony, luks sztyfcik,
mdławy, zwarto-rozlazły.

Gdy leżę sobie oschły,
antypatyczny, nieczuły,
a wzrok mam w siebie i w chmury,
ja wciąż, a już ktoś obcy.

Gdy leżę sobie ścierpły,
żaru języki mnie skubią,
wreszcie udało się schudnąć,
brzuch kołysankę skwierczy.

Gdy już w proch się przemienię,
ty przez łzy sobie tak pomyśl:
choć boli ta życia gorycz,
was boli, lecz już nie mnie.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
06.06.2018,  bezecnik

@ Ula Moskal - Zubek

Racja! Dobrze jednak, gdy nie wywołuje się jej w ten sposób zbyt często ;)

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Aneks do łzy

Nawet przez łzę życie ma kolor tęczy.Za nic,panie Czarku !
04.06.2018,  Ula eM

My rating

My rating:  
04.06.2018,  Ula eM