Kołysanka o Rolandzie

author:  Ula eM
5.0/5 | 2


Wyśniłam Twoją twarz.

Szukałam jej.
Nie wiedziałam dlaczego.
Uśmiechem
dręczyłeś mnie nocami,
odkrywałam
przeczuwałam.

Czekałam.

I
spotkałam Cię
w oczach mojej synowej.
Zachłanny byłeś,
dłoń syna - stała się Twoją ,
a uśmiech ,ten wyśniony,
oboje dzielili na pół.

Śpij, mój książe.

Okno jest jasne.
Twarzyczka Twoja, jak ułamek złoty,
świeci cicho.
Patrzysz, a wewnątrz jest sen.

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
11.05.2018,  Dekameron