W PIERWSZYCH SŁOWACH
W PIERWSZYCH SŁOWACH
CHCĘ DONIEŚĆ… ŻE
Naraziłeś się słowom bezpańskim
ledwieś się zaczął z nimi zaprzyjaźniać
przez pryzmat stygnącego przemilczenia
rozumienia identyfikując pod piekącą powieką
ich magię, gdy pulsem nieśmiałym się garną
by rozporządzać nimi trafnie… i śpiewnie
Gdy je wyplatasz w migocącym milczeniu
sens ich dobywasz jak ze splecionych wskazówek
i szept ich niczym dotykających się wahadeł
hieroglifami tajemnych wielolinii wierszy
jak bezsenną północą cukier rozsypany
brzmi w tobie bezwiednie… tajemnie
⊰Ҝற$⊱…………………………………………………………………………… Toruń 9 lutego '18
CHCĘ DONIEŚĆ… ŻE
Naraziłeś się słowom bezpańskim
ledwieś się zaczął z nimi zaprzyjaźniać
przez pryzmat stygnącego przemilczenia
rozumienia identyfikując pod piekącą powieką
ich magię, gdy pulsem nieśmiałym się garną
by rozporządzać nimi trafnie… i śpiewnie
Gdy je wyplatasz w migocącym milczeniu
sens ich dobywasz jak ze splecionych wskazówek
i szept ich niczym dotykających się wahadeł
hieroglifami tajemnych wielolinii wierszy
jak bezsenną północą cukier rozsypany
brzmi w tobie bezwiednie… tajemnie
⊰Ҝற$⊱…………………………………………………………………………… Toruń 9 lutego '18
My rating