Pełen niczego

author:  Piotr Paschke
5.0/5 | 5


Nikt nie ogrzewa mnie dzisiaj
smugą ślepego księżyca
Nikt nie zapyta
czy na byle jakich wydmach
jeszcze wzbiera przypływ

Na tej fotografii należę już do starych ludzi
choć lędźwie jeszcze nie omszały
a kości nie trzeba wiązać drutem

Rozchwiana konstrukcja nie potrafi spoić się
z narzuconej jej jesienią
zadrutować serce w kolejnym studium
trwania -
wie co nastąpi i dlatego milczy

Nikt nie pozwoli swobodnie opadać
gdy beznadziejność już biała
i na odlew wskakuje przejrzystość
w milczące echo
Nikt się nie przestraszy smętnych opowieści
ile potrzebuje nieba
a ile wiary w taką składnię świata

Żaden księżyc nie odmówi
coraz częściej myśleć ciszej
gdy wokół słodkawa cierpkość dni
a akty woli trzeba drutować argumentami

Konstrukcja pojmuje uparte umieranie -
było już wcześniej
było wypuklej
teraz coraz mniej i mniej
i mniej
i świadomie się spóźnia
by nie zwieńczyło jej zanikające nigdy

Nikt nie otworzy przedsionka ciała -
na tak mizernej fotografii nie sposób się go wyuczyć
bo przecież stopami na ziemi
błagalnie do ziemi
a w żyłach łatwa krew
jednakowa

W końcu czas przekręcić trampolinę -
każdy skok zawsze podparty ręką

Nikt już nie będzie tłumaczył
że trzeba odejść w ciemną dolinę


pełną niczego.



Poznań, 09 - 10.05.2018r.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

"Nikt już nie będzie tłumaczył że trzeba odejść w ciemną dolinę pełną niczego"

Piękny...

My rating

My rating:  

Moja ocena

Pięknie Piotrze.
Ale ta nostalgia i smutek, zabierają na chwilę chęć istnienia.

My rating:  

My rating

My rating:  
11.05.2018,  Ula eM