W przepaści mętnej
W przepaści mętnej zanurzę dłonie.
W czeluści ciemności upadnę ciałem.
Krew z krwi upiję.
Łez z łzy otrę do końca mego dotrwam.
I spojrzę jak w lustro przebrzydłe.
Jak w duszę dogłębnie - przeszyję i zbadam ją wskroś.
Diabła i anioła zobaczę.
I w spokoju odejdę.
W czeluści ciemności upadnę ciałem.
Krew z krwi upiję.
Łez z łzy otrę do końca mego dotrwam.
I spojrzę jak w lustro przebrzydłe.
Jak w duszę dogłębnie - przeszyję i zbadam ją wskroś.
Diabła i anioła zobaczę.
I w spokoju odejdę.
My rating
Ale namieszane...
..i to w samym środku.Czwarty wers
Chyba raczej
Łzę z łez otrę...
I może bez kropek
Lepiej się czyta
To tak na od zaraz
My rating
My rating