Moje STRASZNE DUCHY

author:  Ula eM
5.0/5 | 1


Ah, te duchy ulotne.
Upiły się dzisiaj upałem
i leżą teraz w kąciku półżywe.
Ani kwiatów nie podeprą.
Ani liści się nie czepiają
- neurasteniczki szczęśliwe.

Chyba was w szyfonowym obłoku,
w starej sukni po babci ukryję.
Nie domyślą się koty
skąd taki poblask złoty.
I kto tu kogo pilnuje?

A tam? Proszę, na łacie
- łata.
Licho ogrodowe też takie unękane.
Wypiorę i poceruję.
Szkoda Cię.
Strasznie jesteś zapomniane.

Będę mamą do końca świata!



 
COMMENTS


My rating

My rating: