Cień
Mój wewnętrzny spokój
maluje się na ścianie.
Siedzę tyłem do okna.
Na mych oczach
urasta cień.
Cisza otula mnie
niewidzialnym kocykiem
słonecznych promieni.
Patrzę w bezruchu
jak kolejny dzień
chyli się ku zachodowi,
jak z dnia na dzień
mój cień się kurczy.
Ściana znów jest biała.
maluje się na ścianie.
Siedzę tyłem do okna.
Na mych oczach
urasta cień.
Cisza otula mnie
niewidzialnym kocykiem
słonecznych promieni.
Patrzę w bezruchu
jak kolejny dzień
chyli się ku zachodowi,
jak z dnia na dzień
mój cień się kurczy.
Ściana znów jest biała.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating