Póki piekło śpi

author:  Piotr Paschke
5.0/5 | 5


Wychodzisz naprzeciw
kolejnej ranie

blizna przypomina jej dotyk


Kiedy wokół napływ dotyku
co ślepy lecz czuły
na nieobliczalność bólu
jak się nie obejrzysz
rodzi się cicho
następny

Wychodzisz takiemu naprzeciw
klnąc na zawsze samotny
bezdotykowy dobytek


Tylko blizna wie
jak uciec przed głuchym ostrzem
zapamiętując taką nicość
w rozstępującej się
prędze

Bowiem blizna w swym rozmachu
nieobliczalna

oblicza jak nie wpaść
między połówki piekła
byle nie w dotyk

w byle ból




póki piekło w nas wciąż śpi
póki ślepo i czule wierzy
w czulsze narodziny

kolejnego pędu
który nigdy nie zakiełkuje




Poznań, 11-12.04.2018r.

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  
15.04.2018,  mroźny

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: