TROPAMI SENSU

0.0/5 | 0


TROPAMI SENSU


Śnieg śniedzi pokrywa wspomnienia
zaistniałe szeptem północy
gęstymi chmurami śnień
zniekształca świat
rozgwieżdża niebo z gwiazd
a za widmem światła
potęgując ciemność kruchą
z niczym koegzystującą głucho
scala zamilkłym wierszem

Bez strachu zapomnienia
flażoletem z interwału
biel ciszy przywołuje gestem
z rapsodii nadprzestrzeni
w której ciągle jestem
w niewidzialności wieloraki
choć coraz bardziej ranny
mniej dumny
nieznośnie filozoficzny
liryczny ?

Jawiąc w perspektywie trumny…
niknę rozumny
przytulam się w sobie
i taki… ocalony w pierwszej osobie
myślami zmierzam do Itaki
słowo po słowie
krok po kroku
tropami sensu
przez struktury świadomości

Pełen samego siebie
skulony w ego wieczności
brodzę dogłębnie poruszony
prognozą pogody wszechświata
i nabrzmiały nadmiarem wątpliwości


⊰Ҝற$⊱ ………………………………………………………… Toruń 26 stycznia '18



 
COMMENTS