Pustka
Wokół ulice szerokie i puste,
zimne światła,
nieme twarze,
po których prześlizguje się
moje spojrzenie,
nieruchome,
prześwietlone fotografie,
budynki okryte szarymi pokrowcami,
kurz pochwycony przez promień światła,
niemalże dostrzegalny przyrost cienia,
rozbudzone wspomnienia
jałowej egzystencji
niczym filigranowe obrazy obnażonej prawdy
gorzkiej i śmiesznej jak ośle uszy.
Dym z porzuconego papierosa
idzie w górę
zakrywa nierówną warstwą sufit
oznaczony małymi rysami,
każdego dnia odkrywam go na nowo,
niewiarygodny labirynt
w samym środku pustki.
zimne światła,
nieme twarze,
po których prześlizguje się
moje spojrzenie,
nieruchome,
prześwietlone fotografie,
budynki okryte szarymi pokrowcami,
kurz pochwycony przez promień światła,
niemalże dostrzegalny przyrost cienia,
rozbudzone wspomnienia
jałowej egzystencji
niczym filigranowe obrazy obnażonej prawdy
gorzkiej i śmiesznej jak ośle uszy.
Dym z porzuconego papierosa
idzie w górę
zakrywa nierówną warstwą sufit
oznaczony małymi rysami,
każdego dnia odkrywam go na nowo,
niewiarygodny labirynt
w samym środku pustki.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating