oczy Bowiego
siedzę w ołowianej sali
na spotkaniu szarym i gęstym
biały kot w domu patrzy wymownie
te oczy Bowiego
siedzę na ławce w parku z tobą
wyznaję to
czego wtedy nie powiedziałam
wiosłuję przez błękit
kubek spada na podłogę
ludzie tak często mówią
przecież się nie rozdwoję ani nie roztroję!
a ja nigdy nie mam z tym problemu
na spotkaniu szarym i gęstym
biały kot w domu patrzy wymownie
te oczy Bowiego
siedzę na ławce w parku z tobą
wyznaję to
czego wtedy nie powiedziałam
wiosłuję przez błękit
kubek spada na podłogę
ludzie tak często mówią
przecież się nie rozdwoję ani nie roztroję!
a ja nigdy nie mam z tym problemu
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Pięknie.My rating
My rating