TOPNIEJĄCE SŁOŃCE

0.0/5 | 0


TOPNIEJĄCE SŁOŃCE


I ja… jak ty ciągle mam nadzieję
jesień po jesieni
i gdy maj się wiośni
w pięknie efeme'rycznej chwili
że na drugim brzegu nieokreśloności
pośród róż i akacji młodej zieleni
wszystek nie umrę w połowie wiersza
co kończy się łez nienapisanym słowieniem

W tym co w głębinie zliliowionej nocy
spektaklem przedziw­nych tajemnic
smakuje enigmatycznym spełnieniem
mocą magiczną w tym ziemskim
czy w nieziemskim wodewilu utrapieniem
burząc inkluzje myśli w zachodzącej ciszy

I ja… jak ty przed łzą
co znowu spada próbuję przebiec
z własną gwiazdą w dłoni
jak z orzechem w bólu wyzłoconym
gdzie manewry gwiezdnej floty
i z wolna topniejące, zachodzące Słońce



⊰Ҝற$⊱……………………………………………………………… Samotnia 23 grudnia '17



 
COMMENTS