TOPNIEJĄCE SŁOŃCE
TOPNIEJĄCE SŁOŃCE
I ja… jak ty ciągle mam nadzieję
jesień po jesieni
i gdy maj się wiośni
w pięknie efeme'rycznej chwili
że na drugim brzegu nieokreśloności
pośród róż i akacji młodej zieleni
wszystek nie umrę w połowie wiersza
co kończy się łez nienapisanym słowieniem
W tym co w głębinie zliliowionej nocy
spektaklem przedziwnych tajemnic
smakuje enigmatycznym spełnieniem
mocą magiczną w tym ziemskim
czy w nieziemskim wodewilu utrapieniem
burząc inkluzje myśli w zachodzącej ciszy
I ja… jak ty przed łzą
co znowu spada próbuję przebiec
z własną gwiazdą w dłoni
jak z orzechem w bólu wyzłoconym
gdzie manewry gwiezdnej floty
i z wolna topniejące, zachodzące Słońce
⊰Ҝற$⊱……………………………………………………………… Samotnia 23 grudnia '17
I ja… jak ty ciągle mam nadzieję
jesień po jesieni
i gdy maj się wiośni
w pięknie efeme'rycznej chwili
że na drugim brzegu nieokreśloności
pośród róż i akacji młodej zieleni
wszystek nie umrę w połowie wiersza
co kończy się łez nienapisanym słowieniem
W tym co w głębinie zliliowionej nocy
spektaklem przedziwnych tajemnic
smakuje enigmatycznym spełnieniem
mocą magiczną w tym ziemskim
czy w nieziemskim wodewilu utrapieniem
burząc inkluzje myśli w zachodzącej ciszy
I ja… jak ty przed łzą
co znowu spada próbuję przebiec
z własną gwiazdą w dłoni
jak z orzechem w bólu wyzłoconym
gdzie manewry gwiezdnej floty
i z wolna topniejące, zachodzące Słońce
⊰Ҝற$⊱……………………………………………………………… Samotnia 23 grudnia '17
COMMENTS
ADD COMMENT