zanim wstanie dzień

author:  Michał Makowski
2.5/5 | 2


pierwszy błysk dogasa
słońce puszczając oko do ziemi
budzi go ze snu delikatnie
pieści spojrzeniem rzucanym zza chmur

z mgły z nocy przeciera sobie powieki
patrzcie – on się przeciąga
na cały świat pięknieje
z minuty na minutę rozbłyska
raz po raz pełną barw paletą

wstaje – spójrzcie zaraz
zaraz się wyprostuje cicho tam!
cicho zauważył nas cholera
nie daliście mu żadnych szans
bez namysłu musiał wstać



 
COMMENTS


Moja ocena

fajna puenta
ale
w ostatniej strofie słowo cicho powtórzone za blisko siebie robi niepotrzebna echo
My rating:  
30.04.2011,  LilaNocna

My rating

Gwiazdek ma być 5 sztuk, kliknęło mi się za szybko.
Podoba mi się ten mix gdzie jest i słowo delikatnie ( moje ulubione) i słowo cholera ( stosowane od czasu do czasu)
pozdrawiam kolejny raz z wyrazami szacunku.
My rating:  
15.01.2011,  airam