Skazana
Zamknąłeś moje serce
za oknem z krat
Nie może odfrunąć
w nieznane
Milczę
łykając łzę
za łzą
Nawet trzask
metalu nie jest w stanie
nic zmienić
wyzwolić ze szponów
zła
Kraty dzwonią
pustką
bezwzględną jak ty
Jak ból dłoni
bez bliskości
Długo nie wrócę
za oknem z krat
Nie może odfrunąć
w nieznane
Milczę
łykając łzę
za łzą
Nawet trzask
metalu nie jest w stanie
nic zmienić
wyzwolić ze szponów
zła
Kraty dzwonią
pustką
bezwzględną jak ty
Jak ból dłoni
bez bliskości
Długo nie wrócę
My rating
My rating
My rating
My rating