Wspomnienia
Rozlane po błoniach
łez strumienie,
Bezgłośne, chwilowe
Nędzne ukojenie.
Na łodzi falowanie
Głuche szlochanie
Przestworzy
Za oknem blask zorzy,
Uśpione marzenia
Uwodzą spojrzenia
Gdy nieba purpury
Noc bez chmury
Rozpyla wonności
Na ulice szarości
Bezsenne, nie do zniesienia
Ciągłe myślenie
Błaga o omdlenie.
łez strumienie,
Bezgłośne, chwilowe
Nędzne ukojenie.
Na łodzi falowanie
Głuche szlochanie
Przestworzy
Za oknem blask zorzy,
Uśpione marzenia
Uwodzą spojrzenia
Gdy nieba purpury
Noc bez chmury
Rozpyla wonności
Na ulice szarości
Bezsenne, nie do zniesienia
Ciągłe myślenie
Błaga o omdlenie.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating