PÓŁMROK CZASU
PÓŁMROK CZASU
Już się nie tli
pogorzelisko marzeń
w pantomimie pustych chwil
włóczęgi przez labirynt ciężkich myśli
w iluzjonie poezji
grymasów wzbierających uczuć
ptaków zakochanych w wietrze
wzlatujących na skrzydłach miłości
w czwarty wymiar jeszcze
Pokornie czasu półmrok matowi
i ulatuje gdzieś w bezimienny niemy
niepiękny i niemy rozgardiasz
niewidomym pustkowiem rozżalonych
przestrzeni powiewnych
niczyich przemijań z deszczem
niebiegłych w sztuce latania
od początku i od końca
pod nieboskłon jeszcze
⊰Ҝற$⊱……………………………………………………………………Toruń 24 listopada '17
Już się nie tli
pogorzelisko marzeń
w pantomimie pustych chwil
włóczęgi przez labirynt ciężkich myśli
w iluzjonie poezji
grymasów wzbierających uczuć
ptaków zakochanych w wietrze
wzlatujących na skrzydłach miłości
w czwarty wymiar jeszcze
Pokornie czasu półmrok matowi
i ulatuje gdzieś w bezimienny niemy
niepiękny i niemy rozgardiasz
niewidomym pustkowiem rozżalonych
przestrzeni powiewnych
niczyich przemijań z deszczem
niebiegłych w sztuce latania
od początku i od końca
pod nieboskłon jeszcze
⊰Ҝற$⊱……………………………………………………………………Toruń 24 listopada '17
COMMENTS
ADD COMMENT