DLA TELEPORTOWANYCH
… DLA TELEPORTOWANYCH DO SAMOTNOŚCI
Dla dusz jedwabnych
wenom coś czasem wykradam i piszę
gdy słyszę… krzyk tej we mnie
zza horyzontów Parnasu
piszę dla teleportowanych do samotności
z niepokoju kosmosu
z międzylądowaniem tuż obok mnie
Bo tam poezji nie ma
ciemność tylko… zaklęta w chłód
i czar jakiś naszpikowany myślami
pędzącymi do świateł rtęciowych gwiazd
i zda mi się… że iskrzę
trwożnym zagłuszam westchnieniem
gęstego atłasu uniwersum ciszę
I stąpam po tej krainie
zamarłych w pustce rozja'śnień i cieni
w jej niebotyczność unoszę
zjednuję ze sfer podniebnych esencją
na kruchej granicy rzeczywistości
i nieskończoności nieskończonej magii
lecz po co… gdzieś, gdzie nie ma miłości
⊰Ҝற$⊱…………………………………………………………… Toruń 7 listopada '17
Dla dusz jedwabnych
wenom coś czasem wykradam i piszę
gdy słyszę… krzyk tej we mnie
zza horyzontów Parnasu
piszę dla teleportowanych do samotności
z niepokoju kosmosu
z międzylądowaniem tuż obok mnie
Bo tam poezji nie ma
ciemność tylko… zaklęta w chłód
i czar jakiś naszpikowany myślami
pędzącymi do świateł rtęciowych gwiazd
i zda mi się… że iskrzę
trwożnym zagłuszam westchnieniem
gęstego atłasu uniwersum ciszę
I stąpam po tej krainie
zamarłych w pustce rozja'śnień i cieni
w jej niebotyczność unoszę
zjednuję ze sfer podniebnych esencją
na kruchej granicy rzeczywistości
i nieskończoności nieskończonej magii
lecz po co… gdzieś, gdzie nie ma miłości
⊰Ҝற$⊱…………………………………………………………… Toruń 7 listopada '17
My rating
My rating