Nostalgia IV ver. 3
Czy ten czas musi być taki smutny
za oknem ciemno robi coraz wcześniej
już dawno pożegnaliśmy wrześniem
ciepłe i pogodne lato
za chwilę listopad zginie we mgle
nad łąką zgasła ostatnia tęcza
opadłe liście drzew
w tylu barwach się mienią
w promykach blednącego słońca
jak co dzień
kartka z kalendarza wyrwana
na ziemię spadnie
przepadnie jak inne zapomniana
i nic nie poradzisz na to
deszcz zagra na parapecie
fragmenty jakiejś serenady
gdzieś snuje się
delikatnie nić pajęcza
na szarym niczym wór
pokutny niebie
jedyny biały obłok
przynosi nową wenę w sekrecie
a kiedy wzejdzie księżyc blady
powstanie kolejny wiersz
w magicznym zeszycie
niezmiennie
w nowe układa się słowo
i w nim znajdzie ukrycie
jak te liście dzisiaj kolorowo
witam ponownie ciebie
moja Muzo
w kropli rosy o świcie
i tak jeszcze jesiennie
pozdrawiam
bo ta pora nierzadko
jest jak nasze życie
dlatego z Tobą na spotkanie
się umawiam
właśnie jesienią
za oknem ciemno robi coraz wcześniej
już dawno pożegnaliśmy wrześniem
ciepłe i pogodne lato
za chwilę listopad zginie we mgle
nad łąką zgasła ostatnia tęcza
opadłe liście drzew
w tylu barwach się mienią
w promykach blednącego słońca
jak co dzień
kartka z kalendarza wyrwana
na ziemię spadnie
przepadnie jak inne zapomniana
i nic nie poradzisz na to
deszcz zagra na parapecie
fragmenty jakiejś serenady
gdzieś snuje się
delikatnie nić pajęcza
na szarym niczym wór
pokutny niebie
jedyny biały obłok
przynosi nową wenę w sekrecie
a kiedy wzejdzie księżyc blady
powstanie kolejny wiersz
w magicznym zeszycie
niezmiennie
w nowe układa się słowo
i w nim znajdzie ukrycie
jak te liście dzisiaj kolorowo
witam ponownie ciebie
moja Muzo
w kropli rosy o świcie
i tak jeszcze jesiennie
pozdrawiam
bo ta pora nierzadko
jest jak nasze życie
dlatego z Tobą na spotkanie
się umawiam
właśnie jesienią
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating