Przecież nic
Czemu smutek jesieni
Sięga do serca przestrzeni
Przecież nic się nie zmieniło
Jest tak jak dotąd było
Czemu tak się katuję
I twoją obecność czuję
Przecież nic się nie zmieniło
Jest tak jak dotąd było
Czemu ciągle rozmyślam
I preteksty wymyślam
Przecież nic się nie zmieniło
Jest tak jak dotąd było
Może się zakochałam
A może tylko chciałam
Przecież nic się nie zmieniło
Jest tak jak dotąd było
Sięga do serca przestrzeni
Przecież nic się nie zmieniło
Jest tak jak dotąd było
Czemu tak się katuję
I twoją obecność czuję
Przecież nic się nie zmieniło
Jest tak jak dotąd było
Czemu ciągle rozmyślam
I preteksty wymyślam
Przecież nic się nie zmieniło
Jest tak jak dotąd było
Może się zakochałam
A może tylko chciałam
Przecież nic się nie zmieniło
Jest tak jak dotąd było
pieknie...
i tak delikatnie jak w piosenkachMy rating
My rating
- za rymy czasowników.ponadto zbyteczne moim zdaniem powtórzenia na końcu każdej ze strof.
niech pozostanie to tylko jedno z nich, jako pointa.