Okno
mam dożywocie patrzenia
w wolność gwiazd
przez kratę okna w dachu
w jednoosobowej celi
fińskiego materaca
w której co noc tonę
z brzytwą własnych
wierszy w dłoni
łykając kotwicę księżyca
w drobinie miąższu nieba
w wolność gwiazd
przez kratę okna w dachu
w jednoosobowej celi
fińskiego materaca
w której co noc tonę
z brzytwą własnych
wierszy w dłoni
łykając kotwicę księżyca
w drobinie miąższu nieba
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating