czas wystygnąć
nauczyłeś mnie czekać
w łuku laguny
w której wieczorami płonie morze
w spojrzeniu bardziej natarczywym niż słowa
poszukuję błękitu w czerwieni
czerwieni w błękicie
kładąc oczy na płynących falach
już ostatni raz blask twoich oczu
opętał mój rozum
prasuję zdarzenia
zwijam w paragraf nasz pościelowy czas
roztapia się kolejny dzień
wyklejam twój czas resztkami bursztynu
z pękniętej kapsuły marzeń
wycieka miłość
żadnych łez
żadnych modlitw na próbę
chcę oklasków po spektaklu -
będą dekoracją na scenie śmierci
w łuku laguny
w której wieczorami płonie morze
w spojrzeniu bardziej natarczywym niż słowa
poszukuję błękitu w czerwieni
czerwieni w błękicie
kładąc oczy na płynących falach
już ostatni raz blask twoich oczu
opętał mój rozum
prasuję zdarzenia
zwijam w paragraf nasz pościelowy czas
roztapia się kolejny dzień
wyklejam twój czas resztkami bursztynu
z pękniętej kapsuły marzeń
wycieka miłość
żadnych łez
żadnych modlitw na próbę
chcę oklasków po spektaklu -
będą dekoracją na scenie śmierci
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Bardzo się podoba.My rating
My rating