OPISZĘ CI TĘ CISZĘ
OPISZĘ CI TĘ CISZĘ
Lubię kiedy ranek z wolna
świtem prawomocnym wstaje
z nim wszystkie istoty ptasie
pogaworzą coś pod dachem
Pożegnają cichą ciemność
by odlecieć w niewiadome
ramy rubikonu dnia
Słońcem wyzłocone
Siądę obok, pióro chwycę
choć noc jeszcze kolorujesz
tulisz niczym panna senna
zbudzę oczy i… tknę duszę
Nagim musnę pocałunkiem
i serdecznie cicho tobie
nie płosząc opiszę ciszę
gdzie miłości wodopoje
I… strumienie, które słyszę
i…widzę nas dwoje
⊰Ҝற$⊱……………………………………………… Wierzyce - 11 sierpnia '17
Lubię kiedy ranek z wolna
świtem prawomocnym wstaje
z nim wszystkie istoty ptasie
pogaworzą coś pod dachem
Pożegnają cichą ciemność
by odlecieć w niewiadome
ramy rubikonu dnia
Słońcem wyzłocone
Siądę obok, pióro chwycę
choć noc jeszcze kolorujesz
tulisz niczym panna senna
zbudzę oczy i… tknę duszę
Nagim musnę pocałunkiem
i serdecznie cicho tobie
nie płosząc opiszę ciszę
gdzie miłości wodopoje
I… strumienie, które słyszę
i…widzę nas dwoje
⊰Ҝற$⊱……………………………………………… Wierzyce - 11 sierpnia '17
My rating
My rating
My rating