WSZAK NIEŚWIĘCI…
WSZAK NIEŚWIĘCI…
Rapsodiami niebo się przepełni
Nicość wybłękitni niespodziankami
Gdy opadną zagubionych myśli mgły
Tonąc w tajemnicach głębi niepodniebnych
Z lekka ugnie się pod marzeniami
Pejzażysty złotolitej poetycznej przędzy
Co na nim szczęść chwile ubarwia tęczami
Wszak nieświęci spoglądają przez jego witraże
Otwórz więc oczy
W niespełnionym śnie
Niech strofy dotkną źrenic
Przez senne woale arkadii nocy
Znów niebo gwieździste nad tobą się mieni
Ty tylko spójrz w nie…
⊰Ҝற$⊱…………………………………………………………………… Wierzyce 26 lipca '17
Rapsodiami niebo się przepełni
Nicość wybłękitni niespodziankami
Gdy opadną zagubionych myśli mgły
Tonąc w tajemnicach głębi niepodniebnych
Z lekka ugnie się pod marzeniami
Pejzażysty złotolitej poetycznej przędzy
Co na nim szczęść chwile ubarwia tęczami
Wszak nieświęci spoglądają przez jego witraże
Otwórz więc oczy
W niespełnionym śnie
Niech strofy dotkną źrenic
Przez senne woale arkadii nocy
Znów niebo gwieździste nad tobą się mieni
Ty tylko spójrz w nie…
⊰Ҝற$⊱…………………………………………………………………… Wierzyce 26 lipca '17
My rating
My rating
Moja ocena
Cudeńko:)My rating
Moja ocena
Podoba się bo;gęsty , letni, soczysty.
Zwłaszcza pierwsza zwrotka.